Pochylam pióro
Pochylam pióro... czoło poetów,
przed ARMIĄ MARSOWYCH DZIECI:
Małymi Powstańcami Warszawy.
Bałwankami w syberyjskich śniegach.
Pisklętami ze wszystkich gniazd wyburzonych.
Przed DZIEĆMI,
które przedwcześnie wyrosły z zabawek.
Pochylam pióro, czoło poetów,
przed DZIEĆMI Starego Doktora,
klockami w krematoryjnych piecach.
Myszkami pod miotłą,
ukrywającymi się w norach...
Pochylam pióro, czoło poetów,
przed DZIEĆMI, co miały wisiorki z granatów,
i trotylem wypchany plecaczek.
Przed DZIEĆMI, które dotąd świat opłakuje.
Przed DZIEĆMI, po których nikt, prócz MATEK, nie płacze.