Barwy lata

Krajowa Agencja Wydawnicza, 
Katowice 1989.
Ilustracje Aleksandra Budka. 

Wybrane wiersze

Drogowskaz 

Na skrzyżowaniu ścieżek 
drogowskaz rozłożył ręce, 
piechur, 
co w miejscu wydeptał 
kilometrów ze sto tysięcy… 
Otarłam mu twarz zakurzoną 
połą kabata, 
a on mi zaraz powiedział: 
- Wszystkie drogi prowadzą … 
                                       do LATA. 
Słońce 

- Czym niebo byłoby bez słońca, 
bez blasku jego oczu? 
- Byłoby pewnie smutną twarzą, 
pochmurnym dniem, 
nocą. 

 - Czym ziemia byłaby bez słońca, 
bez jego wschodów i zachodów? 
-Byłaby pewnie śnieżną kulą, 
a może nawet 
bryłą lodu. 

- Czy można więc nie kochać słońca - 
związanych w snop promieni, 
gdy z bławatkowych chmur spogląda 
na żółty bochen 
ziemi? 
Modlitwa Ziemi 

Wyciąga ziemia ręce do nieba: 
- Poświeć, słoneczko, na łany chleba. 
Polej z konewki deszczowa chmurko. 
Niechaj chleb będzie 
z chrupiącą skórką. 

Rolnik osoli go własnym potem, 
aby był kruchy, 
aby był złoty, 
aby miał zapach bławatków świeżych, 
gdy się wypieni bochenkiem z dzieży. 

Bo tylko taka smakuje kromka, 
co ma blask nieba i ciepło słonka. 
Co pachnie wiatrem, kwieciem i miodem. 
Co ma smak ziemi, 
soli i wody…  
Rumieniec lasu 

- Na alarm, strażacy, 
las pali się, pali!  

-Fałszywy to alarm. 
To płonie krzak malin! 

Czerwone płomyki zwisają z gałązek, 
aż dziw, 
że nikt dotąd 
zdmuchnąć ich nie zdążył. 

Zielona twarz lasu z lipcowym rumieńcem. 
I taki to pożar. 
Poza tym 
nic więcej.  
Skowronia nuta 

Spoglądam w niebo, 
w aureolę słonka. 
Oooo, 
widzę już punkcik. 
Słyszę 
skowronka. 

Najdźwięczniejszą nutę 
wyśpiewaną z nieba 
ponad żniwnym polem – 
co kołyską chleba. 

Ponad wiankiem ziemi 
z kolorowych kwiatów, 
na którym 
jak motyl 
przykucnęło lato. 
Kamień 

Pochyliła się chmurka 
nad opasłym kamieniem, 
delikatna, 
powiewna, 
jak motyl: 
- Ej, ty stary rubacho, 
czas wydźwignąć się z piachu 
i ulecieć w słoneczne promienie! 

Tu, 
sczerniejesz na wietrze, 
czas cię w piasek rozetrze 
a tam… 
w brylant się możesz zmienić. 

- Nigdzie stąd się nie ruszę,  
kamień-gbur się obruszył - 
korzeń mój wrósł na zawsze 
w tę ziemię.  
W żniwa 

Zboże, 
faluje jak morze. 
Zefirek dmucha w trąbkę, 
w kolankach gną się słomki… 

Pół stopnia w skali Beauforta. 

Kłosy 
- okręciki zwinne, 
wypchane ziarna bursztynem, 
czekają na rozładunek 
w żniwnych portach. 

A w górze obłok - żagiel. 

Na masztach bławatkowej flotylli 
powiewają skrzydełka motyli 
jak kolorowe flagi.   
Jaskółcza nuta 

Jaskółka- 
nuta 
Na telefonicznych pięciodrutach. 
Czi-rik… czi-rik… czi-rik… 

Już się rozległa,  
wyfrunęła w ciszę 
spomiędzy dzioba dwóch klawiszy. 

Już okrążyła biały obłok, 
już się wplątała w wierzb warkocze, 
a z pól pomknęła w świat 
galopem. 

A taka swojska, 
prosta taka,  
jakby ją z serca swego 
wyjął Szopen.  
Dzika róża 

Nie jesteś tak dumna 
jak twoja siostra, 
        – ogrodowa róża, 
choć tak samo jak ona 
jesteś piękna 
i przechodniów zapachem odurzasz. 

Dlatego właśnie ciebie, 
a nie ją, 
chciałabym do flakonu wierszy 
włożyć. 

Może wtedy tak szybko nie zwiędniesz? 
W sercach dzieci 
zapuścisz korzeń?. 
Łąka 

Rozścielmy na chwilę, 
koc na miękkiej trawie, 
niechaj się w nas łąka  
rozdźwięczy, 
rozpawi… 

Zapatrzmy się w kolory łąkowej palety: 
czerwień, błękit, zieleń, 
biele i fiolety…. 

Zasłuchajmy się w dźwięki łąkowej kapeli: 
skrzypki, basy, trąbki, 
flety, wiolonczele… 

W tej palecie barwnej 
w dźwięcznej partyturze 
z trudem rozeznają się malarz i muzyk. 

A ty chcesz, poetko, 
dźwiękiem, barwą słowa  
melodię łąkę tej wygrać? 
Piękno jej wymalować?. 

(c)2021, Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Na stronie wykorzystano ilustracje Joanny Hrk z tomów wierszy 
Karoliny Kusek pt.: "Objęłam spojrzeniem świat dziecka" i "Dzieci Marsa"